Strona 5 z 6

Re: Lecytyna

PostNapisane: 11 lip 2013, 10:00
przez Świrkowy
Ja takich par nie potrzebuje , bo moje gołębie karmią wszystkie młode jeżeli zauważą że jest głody .
Ostatni przypadek mój też był dziwny, bo były dwie parki które karmiły na wzajem swoje młode i miały inny charakter jedna para była agresywna a druga miła .
Moderator napisał(a):Świrkowy znam wiele dziewczyn- kobiet, które mają świetne hodowle, jedyne czego faceci mogą się wstydzić to jet to, ze kobiety dbają lepiej o ptaki niżeli faceci to statystycznie więc bez urazu bo to prawda
To co opisałeś kilka postów wyżej nikomu nic nie da, trzeba wiedzieć jak przyrządzić wywar- herbatkę, ile i co z czym i kiedy i jak podawać, bo taki wywar z kory może zaszkodzić a nawet zabić ptaka, wiec ktoś może sobie przyrządzić niezłą truciznę i wina spadnie na ciebie

Ja osobiście nie robię wywarów i nie polecam kory . ale zwykłe zioła można im zrywać i podawać i oprócz bluszczu bo nie sprawdzałam ale ponoć jest trujący .

Re: Lecytyna

PostNapisane: 11 lip 2013, 16:53
przez Trezeguet1986
Moderator napisał(a):Piszę ogólnie o początkujących, a że hodujesz ptaki 10-20 lat to nie znaczy ze wszystko wiesz, ja hoduję znacznie dłużnej i ciągle się uczę

Trezeguet1986 tak jako mamki to nie ma lepszych par, ale nie każdy che mieć mamki i akurat te ptaki, a takie pary są bardzo uciążliwe i problemy z rozparzeniem.

Osobiście nie toleruję takich par bo przy lotnikach to nie dopuszczalne gdy nie leci się z gniazda, a rozpłód to jet do rozpłodu


Nie napisałem tego ale akurat chodziło mi o gołębie ozdobne (w moim przypadku, gdzie mam gołębnik z pocztą i gołębnik z ozdobnymi) a tutaj naprawdę te pary przynajmniej dla mnie były nieocenioną pomocą w rozpłodzie bo u ozdobnych coraz słabiej z nieśnością, płodnością, karmieniem

Re: Lecytyna

PostNapisane: 12 lip 2013, 6:19
przez Koza1991
Łukasz napisał(a):jak wcześniej pisałem że u mnie sparowały sie kiedyś dwa samce od razu kasacja bez namyśli ale żadne z nich nie był lotnikiem tylko rozpłodowcem a co najlepsze oba mieli samice ale może woleli poczuć coś mocniejszego w tyłkach :) żarcik taki ale nigdy na to nie pozwolę żeby mi samce się z samcami parowały lub samice z samicami bo od razu dołek :x

Jasne! gdyby taki golab byl u Ciebie na gołębniku w czolowce to watpie ze bys to zrobil. i albo masz pstro w glowie albo naprawde probujesz z siebie zrobic cwaniaka w tym momencie. w zeszlym roku parowaly mi sie dwie samice (oczywiscie wdowienstwo) kazda z tych samic miala swojego samca, i co z tego ? po locie bylo ok a gdy byly rozdzielane to sie parowaly miedzy soba. wiec tylko gdy dostaly swoja porcje karmy oraz wody, odrazu zamykalem z koszach takie samice. jedna z tychsamic miala 9 konk, byla najlepsza w klasie "M" i drugim roczniakiem wedlug konk. bo pierwszy mial 10 i tez byl Moj tylko ze samiec. zas druga samica miala 5konk, w tym 3 z lotow po 780km. w tym roku ta samica co miala 5 ma 8konk a ta co miala 9 w tym roku ma 4, a tak nawiasem mowiac, to nasz oddzial zmienil kierunek lotow z zachodu na wschod.
znam przypadek ze samica ktora sie parowala z druga samica, byla caly tydzien zamykana pod wiadrem i byla to najlepsza samica w okregu.takze kolegow "lukasz" z calym szacunkiem ale chyba jeszcze niewiele wiesz o golebiach pocztowych.
Pozdrawiam. Dobry Lot!

Re: Lecytyna

PostNapisane: 12 lip 2013, 15:42
przez Łukasz
ty robisz tak ja robię tak nawet jak by miał złote pióra łeb ap pedalstwa w gołębniku nie chce i mam pytanie skad ty wiesz czy ja się znam na hodowli czy nie ? znasz mnie na tyle a moze ty wiesz tyle co zjesz

Re: Lecytyna

PostNapisane: 12 lip 2013, 19:19
przez Koza1991
Lepiej sie nie wypowiadac. ; ] jak widac nie mamy wspolnych tematow. Zegnam Dobry Lot.

Re: Lecytyna

PostNapisane: 12 lip 2013, 19:48
przez tipler29
Widzę że ten post poruszył wasze wyobraznie:-)mi chodziło o to czy lecytyna nie jest zbyt ciężkostrawna dla piszczaków ale to nieważne.Co do par gejowych tak są ja mam obecnie taką,za nic nie chcą samic trzeba będzie jednego komuś ofiarować;-)
bo parzyć się parzą ale potem wraz jeden lezie do drugiego.A co do hodowli gołębi a szczególnie pocztowych to życia zbraknie nim dojdzie się do tego by wiedzieć wszystko.Pozdro

Re: Lecytyna

PostNapisane: 12 lip 2013, 22:14
przez Moderator
mi chodziło o to czy lecytyna nie jest zbyt ciężkostrawna dla piszczaków


Nie jest, a jeżeli chodzi o inne sprawy to zaszkodzi, więc jeżeli już chcesz podawać to podawaj dorosłym ptakom

Co do dziwnych par to jeżeli ktoś leci z gniazda to taka para jak dwa samce jest najlepsza, dlatego że są na ciągłym trajbie, a taki samiec ma wzmożoną siłę

Re: Lecytyna

PostNapisane: 14 lip 2013, 8:10
przez tipler29
Dzięki;-)

Re: Lecytyna

PostNapisane: 14 lip 2013, 8:59
przez lady65
Moderator napisał(a):
mi chodziło o to czy lecytyna nie jest zbyt ciężkostrawna dla piszczaków


Nie jest, a jeżeli chodzi o inne sprawy to zaszkodzi, więc jeżeli już chcesz podawać to podawaj dorosłym ptakom

Co do dziwnych par to jeżeli ktoś leci z gniazda to taka para jak dwa samce jest najlepsza, dlatego że są na ciągłym trajbie, a taki samiec ma wzmożoną siłę


TRAJBIE? :ugeek: to po jakiemu? ewentualnie cio to takiego?
A TAKI SAMIEC MA WZMOŻONĄ SIŁE? :o jóruś jak to mierzysz? a może ma wzmożony raczej wzwód? :D
TO TAKA PARA JEST NAJLEPSZA? No Jacyków jest najlepszy, ma wzmożoną siłe jak Pudzian, i jedyne z czym się zgodzę, że jest na ciągłym "trajbie", bo to akurat widać słychać i czuć :D

Re: Lecytyna

PostNapisane: 14 lip 2013, 10:16
przez Moderator
lady65 Wszystkiego nie można wiedzieć