wtedy rynek byłby zasypany ptakami i traktowany jako dodatkowy gołebnik przed lotem wycofywano by golebie i koszowano, po locie trafiały by znowu na rynek i co sie sprzeda to sie sprzeda a co nie znowu na lot i tak w kółko
dokładnie tak jak powiedział kolega wyżej - wówczas, gdyby to było za darmo, rynek byłby zwykłym śmietnikiem i miejscem do chwilowego przetrzymywania gołębi.